DzielnyTata> MANIFESTACJA, nasza 5
manifestacja przed sądem w Poznaniu
Reklama
akcja 5-ta
Manifestacja 15 maja Katowice "dzień rodziny'
Manifestację zorganizowało
ŚLSOPO
" DOBRO DZIECKA TO RÓWNY DOSTĘP DO MIŁOŚCI OBOJGA RODZICÓW! "
Manifestacja widziana oczami
jednego z ojców:
Manifestacja 15 maja to czubek
góry lodowej. Patologia jest w całym systemie:
- RODK (co oczywiste; od początku istnienia feruje opinie
nielegalnie; doprowadzenie przez ojców do obnażenia tego faktu
skutkuje podjęciem przez sejm działań zmierzających do legalizacji
zamiast likwidacji tego reliktu komunistycznego aparatu rozbijania
rodzin)
- Sądy I instancji w całym kraju (słyszałem o dosłownie jednym
chlubnym przypadku w Poznaniu gdzie sędzia zmusił matkę do podjęcia
mniej-więcej naprzemiennej opieki i stara karta „nie zgadzam się”
tym razem nie zaowocowała uzyskaniem pełni praw kosztem eliminacji
ojca z życia dziecka; cała reszta to monstrualny aparat represji)
- Sądy II instancji w całym kraju (np. alimenty 1800 przy średnich
przychodach od 1.5 roku poniżej minimum krajowego; np. po 3 latach
postępowania o egzekucję kontaktów wyrok „matka utrudnia kontakty
sporadycznie co nie kwalifikuje do zagrożenia karą”. Tak,
ZAGROŻENIA, nawet nie wymierzenia kary. Sporadycznie tzn kiedy
zaplanuje urlop z dzieckiem – dziecko jest chore, kiedy wyjazd za
granicę – nie dostaję paszportu, kiedy święta – chore. Zostają dwa
weekendy w miesiącu.)
- Prokuratura (w mojej sprawie karnej widziałem już co najmniej pięć
różnych osób; na etapie przygotowawczym prokurator nie chciał się ze
mną spotkać; znajomość akt – żadna; co zostaje? stereotypy)
- Finansowane z budżetu instytucje pozarządowe rzekomej ochrony praw
dziecka i/lub matek (np Komitet Ochrony Praw Dziecka i jej
przewodnicząca p Mirosława Kątna – instytucja lobbingowa na rzecz
praw matek, m.in. promująca stereotyp wizerunku pobitego dziecka
obok ojca ale już nigdy obok matki)
- Mediacje (kiedy matka ma złą wolę, działa z premedytacją, prowadzi
fałszywą grę to mediacja nie ma szans zadziałania – tylko kupuje
matkom czas bo w tym czasie przecież dziecko jest w trybie
zabezpieczenia przydzielone matce)
- Kuratorzy (ludzie zbyt młodzi, niedoświadczeni, albo bezrobotni
ukrywający się pod parasolem instytucji; ich wyznaczanie daje tylko
sądom podkładki że wszystko jest ok, odwleka faktyczne działania)
- Policja (tak policja, a nie Policja; kiedy żona złożyła
doniesienie o przemocy / niebieska karta – interwencja była
natychmiastowa; kiedy ja udałem się w tej samem sprawie na policję
to usłyszałem – „Panie, nie potrafisz sobie Pan z babą poradzić?”; w
notatkach policyjnych przekazywanych prokuraturze nie ma nic – nie
ma, że to matka była pijana, że to ojciec a nie matka miał obrażenia
włączając pogryzienia – później sąd tylko widzi, że było wiele
wezwań w sprawie przemocy, czyli oczywiście ojciec bije; ilekroć
zwracałem się do policji o pomoc w uzyskaniu dziecka w czasie
orzeczonym przez sąd lub informacji gdzie jest – policja mówiła że
to sprawa sądu a nie ich! Ale przecież jest orzeczenie o
zabezpieczeniu kontaktów – mówię. Policja na to, że tak, ale
egzekucja sądowa to oddzielne postępowanie. Owszem, moje trwało 3
lata: od 2go to 5go roku życia dziecka.)
- Fundusz alimentacyjny (instytucja dzięki której za niealimentację
co do zasady dotyczącą ojców idzie się siedzieć bo dług staje się
zobowiązaniem względem państwa; a ile kobiet siedzi w więzieniach z
powodu konfliktów małżeńskich? Więc jest to zinstytucjonalizowana
asymetria płci całkiem wbrew konstytucji)
- Prawo (cały cywilizowany, demokratyczny świat idzie w stronę
opieki naprzemiennej; Polska ma instytucje dyskryminacji w jedną
stronę mimo Konstytucji; ma konstytucję mówiącą o ochronie praw
macierzyństwa ale nie ma ojcostwa; podpisaliśmy traktat europejski o
ochronie kontaktów z dziećmi ale do jej implementacji w polskim
prawie zostały wybrane punkty i sposoby które nie wprowadzają
żadnych faktycznych instrumentów wykonawczych)
- W większości instytucji zajmujących się sprawami rodzinnymi
zatrudnione są w większości kobiety, najczęściej same po rozwodach
albo samotne. Wiele pań w sądach to kolejne pokolenie po
rekrutacjach z początku minionego ustroju. Legenda niesie, że sądy
rodzinne były ustanowione jako część programu Bieruta demontażu
rodzin; program działań będących negatywem działań Kościoła
Katolickiego. W związku z tym, rekrutacja do tej nowo powstającej
instytucji miała być mocno sprofilowana – miały być to bojowniczki o
prawa kobiet, dominujące, agresywne, wrogie mężczyznom i mężom.
Jeżeli legenda jest prawdziwa to sukces tego programu jest
spektakularny.
Tomasz Woźniak
M:501 433 623
zobacz relację tvp Katowice
zobacz relację tvp Katowice
wywiad z Dariuszem Szenkowskim :
i zdjęcia :
tego dnia była bomba czyżby ktoś
nie lubił sądu ? dlaczego ?
" krzyczeliśmyoddajcie nam
nasze dzieci !!!" x5
ŚLSOPO złożyło petycję -prezes
nie chciał przyjąć....
Richard przekazał problem
RODK do Rzeczpospolitej - RODK
nielegalne ! - zobacz gazetę